poniedziałek, 22 października 2012

Gringo wśród dzikich plemion

Autor: Wojciech Cejrowski
Ilość stron: 256
Rok pierwszego wydania: 2003

Pełna humoru? To na pewno. Przybliżająca (choć, jak sam autor przyznaje, w minimalnej części) życie i kulturę Indian? Również. Wciągająca? Ojjj na pewno ;)

Wcześniej próbowałam przeczytać znalezioną w domu książkę ,,Kołtun się jeży", przez którą, o ile pamiętam, nie przebrnęłam, a jeśli już to baaaaardzo powoli i z trudnościami. Jednak książka ,,Gringo..." jest jak.. podróż w inny świat. Przez książkę. Z cudownym uczuciem, że nie jest to fikcja literacka ale najprawdziwsze wspomnienia podróży.

Niesamowita książka, z którą miałam początkowo problemy. Sama nie wiem, dlaczego, ale czytałam ją dość opornie. Dopiero po ok.70 stronach naprawdę mnie wciągnęła, a koniec nadszedł za wcześnie ;)

Z pośród wielu plusów, do których należy m.in zagłębienie się w kulturę Indian, na mnie wielkie wrażenie zrobił humor, jaki z niej ,,kipie". Momentami śmiałam się aż do bólu. Szczególnie we fragmentach o motylach ;)

Zdaję sobie jednak sprawę, że nie każdemu humor ten będzie odpowiadał, lub też będzie ich odrzucało samo nazwisko autora. Radzę jednak się przełamać, na czas czytania książki zapomnieć o często kontrowersyjnych wypowiedziach, różnicach w pojmowaniu świata jakie mogą nas dzielić. Na pewno Państwo nie pożałują :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz