Autor: Molier
Gatunek: dramat
Ilość stron: 130
Tytuł oryginału: Tartuffe
Rok pierwszego wydania: 1664
Ocena: 8/10
Leci czwarty wiek od jej powstania, a książka jak była
prawdziwa, tak jest.
Mowa o ,,Świętoszku”
Moliera- świetnym obrazie ludzkiej naiwności, przebiegłości i fałszywej
pobożności.
Gdy dramat ten powstawał, przysporzył Molierowi sporo
problemów- nie obyło się bez skandali czy zakazami wystawiania na scenie. Teraz już nikt się nie oburza czytając ,,
Świętoszka”, ale trzeba przyznać- wielu przytakuje zauważając to, co nas otacza
na co dzień.
Zastanawia mnie też fakt, że książki czy pojedyncze, nieduże
dzieła z wcześniejszych wieków czytam raczej opornie, często za bardzo skupiam się
na języku niż na samej treści, przez co
nic nie rozumiem i muszę czytać od nowa. Tu było zupełnie inaczej- przeczytałam
ją bardzo szybko, czerpiąc ogromną radość z każdej sceny. W pełni spełnia podstawowe założenie
oświecenia: ,,bawiąc-uczyć”. Dobra komedia z XVII wieku? Jak najbardziej
możliwa.
Na swój sposób smutna to komedia. Śmiech przez łzy.
Zastanawiające zachowanie Tartuffa, wzbudzający (przynajmniej we mnie) litość
Orgon, pozytywnie przebiegła Elmira. Wszystko to sprawiło że od niedawna
zaliczam ,,Świętoszka” do moich ulubionych lektur.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz