czwartek, 2 lutego 2012

,,Pamiętnik'' -N.Sparks + ekranizacja


Autor: Nicolas Sparks
Typ :  historia miłosna
Ilość stron: 206
Tytuł oryginału: The Notebook
Rok pierwszego wydania: 1996
Rok wydania polskiego : 1997
Ocena:  5,5/10

Tytuł: Pamiętnik
Reżyseria: Nick Cassavetes
Scenariusz: Jan Sardi, Jeremi Leven
Gatunek: melodramat
Aktorzy: Rachel McAdams, Ryan Gosling
Data <świat>: 20 V 2004
Data <Polska>: 1 X 2004
Kraj: USA
Ocena: 9,9/10


Przyznaję- bardzo chciałabym odzwyczaić się od oglądania filmu przed przeczytaniem książki, na której podstawie został nakręcony. Jak do tej pory rzadko mi się to udawał, jedynie w przypadku serii HP i ,,Stowarzyszeniu umarłych poetów'' <choć tu mamy do czynienia z ksiażką na podstawie filmu>.
No i ,,Pamiętnik''. Druga książka Sparksa po którą sięgnęłam, zachęcona filmem, który szczerze uwielbiam. Polowałam na nią od dawna będąc pewną, że będzie świetna. Gdy więc ją znalazłam w bibliotece z ogromnym zapałem zabrałam się za lekturę.
I... książką się zawiodłam. Może, ba, na pewno, gdybym najpierw przeczytała ksiażkę a potem zobaczyła film, moje odczucia byłby inne. Bo przez całą lekturę towarzyszyły mi odczucia w stylu: ,,W filmie było inaczej!'' ,,Lepiej!"' itp., co nie pozwalało mi w pełni zająć się czytaniem.
Jak już wspomniałam: film uwielbiam. Oglądałam kilka razy, zachwycając się główną parą aktorską. Zresztą, sentyment jest: był to pierwszy film z udziałem Ryana Goslinga , jaki widziałam, a teraz jest moim ulubionym aktorem i widziałam wszystkie. Poza tym: przepiękna i utalentowana Rachel McAdams, która stała się moim osobistym wyobrażeniem piękna (obok Evan Rachel Wood). Cytaty, sceny, stroje-wszystko niezwykle mi znajome.Uwielbiam scenę pocałunku  w deszczu, podróży łódką wśród łabędzi, taniec na ulicy...Mam świadomość, że jest to historia bardzo przesłodzona, ale.. mnie poruszył :)  Film ważny dla mnie również o tyle, że znana jest mi choroba Alzheimera, na którą choruje mój dziadek, więc oglądam zawsze z podwójną porcją łez.
Książka.. I tu pojawia się problem. Nie wiem, co o niej mogę napisać, bo aż mi głupio, jak bardzo mogłaby różnić się moja ocena, gdybym najpierw przeczytała, potem zobaczyła. Ale jak już piszę, to dokończę: nudna. Gdyby nie to, że chciałam sprawdzić jako fanka filmu, jaka jest książka, to bym odłożyła po kilku stronach. Na pewno bardzo, ale to bardzo wybija się spośród innych historii miłosnych. Ale..mnie nie poruszyła, niestety.. Ale muszę też wziać pod uwagę, że jest to pierwsza ksiażka napisana przez Sparka.
Historia piękna. Niesamowita miłość, pełna problemów od początku do końca.
Mimo wszelkich wątpliwości, polecam zarówno film jak i książkę. Warto choćby po to, by wyrobić sobie opinię :)

1 komentarz:

  1. Miałam taką samą sytuację i również bardziej spodobał mi się film. Choć bardziej zachwyciła mnie Rachel niż Ryan, jego doceniłam dopiero parę tygodni temu ;).

    OdpowiedzUsuń